Jest to zatem bardzo niepokojąca wiadomość dotycząca zastrzyków mRNA, o której oczywiście nie usłyszycie w mediach głównego nurtu.
Znaleźli teraz dowody, które mogą sugerować, że zastrzyki mRNA zmieniają ludzkie DNA.
Tak, od lat nazywa się ludzi „szalonymi teoretykami spiskowymi” za wysuwanie tak dziwacznych twierdzeń.
Teraz jednak istnieją dowody na to, że rzeczywiście tak może być.
Naukowcy z Uniwersytetu Yale odkryli białka szczytowe Covida we krwi osób, którym wstrzyknięto mRNA.
To chyba nie jest wielka niespodzianka.
Liderem zespołu Yale jest uznany naukowiec i były prezes Amerykańskiego Stowarzyszenia Immunologów. W przeszłości była nawet zwolenniczką zastrzyków mRNA Covida i nalegała na wprowadzenie przepisów dotyczących szczepionek.
Oto niepokojąca wiadomość: znaleźli to KILKA lat po eksperymentalnym zastrzyku.
Jest to pilne, ponieważ na pytanie, dlaczego tak się dzieje, istnieją prawdopodobnie tylko dwie odpowiedzi. Jedna odpowiedź jest zła. Druga odpowiedź jest żałosna.
Rzecz w tym, że. Według testów na przeciwciała, ci ludzie nigdy nie mieli Covida, ale otrzymali zastrzyk mRNA.
Dlaczego teraz, kilka lat po wstrzyknięciu, w ciałach nadal znajdują się białka kolczaste?
Czy może to być dowód na to, że zastrzyki mRNA Covida faktycznie zmieniły ludzkie DNA?
Odpowiedź brzmi: tak, wydaje się to możliwe…
Ale jest gorzej. Naukowcy odkryli ogromne zanieczyszczenie DNA w zastrzykach Covida. Mogą mieć sposób na zmianę ludzkiego genomu za pomocą tak zwanego wzmacniacza/promotora SV40.
Jak działają szczepionki mRNA?
Sztucznie kodują mRNA i pakują je w tak zwane nanocząsteczki lipidowe (LNP). Te LNP same w sobie są TOKSYCZNE.
Rzecz w tym, że te LNP pozwalają kodowi mRNA nie tylko przedostać się do komórek, ale także do dowolnego miejsca w organizmie, w tym do narządów rozrodczych u mężczyzn i kobiet, pomimo zapewnień, że zastrzyk pozostanie tylko w mięśniu ramienia.
Kiedy LNP wprowadza mRNA do komórki, programuje komórkę i instruuje ją, aby zaczęła wytwarzać białko Covid.
Ale „eksperci” twierdzili, że nie zajmie to dużo czasu, mRNA ulegnie szybkiej degradacji, a DNA nie ulegnie zmianie.
Jednak badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Yale pokazuje, że ludzie nadal mają białko we krwi przez wiele lat.
Istnieją więc dwie opcje.
Albo białka kolców, które początkowo powstały po wstrzyknięciu, nadal krążą i organizm nie jest w stanie wypłukać ich z organizmu.
Lub…
Kodujący mRNA nadal znajduje się w komórkach, powodując wytwarzanie przez nie coraz większej liczby białek kolczastych. Innymi słowy, ludzkie DNA jest modyfikowane w taki sposób, że stale wytwarza nowe białka kolców.
Obie możliwości są przerażające.
Wiemy również, że zastrzyki mRNA zawierają duże ilości zanieczyszczeń DNA.
Niezależne testy fiolek w Australii wykazały, że strzykawki są silnie zanieczyszczone DNA, znacznie przekraczającym dozwoloną ilość.
W rzeczywistości stwierdzono, że zanieczyszczenie DNA było aż 145 razy większe niż dopuszczalny limit. Australijska Administracja ds. Towarów Terapeutycznych ustaliła limit 10 ng na dawkę.
Jednakże w przypadku Moderny na dawkę przypadało aż 1460 ng zanieczyszczeń DNA. Pfizer również przekroczył dopuszczalny limit.
Stwierdzono kilka rodzajów zanieczyszczeń DNA: białko kolczaste, coś zwanego „Ori” i sekwencja wzmacniacza/promotora SV40 stosowana w terapii genowej. Ale dlaczego SV40 jest zawarty w zastrzykach mRNA? Eksperci powiedzieli, że to nie jest terapia genowa.
Czy nas okłamano?
Wiadomo, że wzmacniacz/promotor SV40 wciąga fragmenty DNA do jądra komórkowego. Jeśli więc to zanieczyszczenie jest obecne we wstrzyknięciu firmy Pfizer i znajduje się w nanocząsteczkach lipidów, oznacza to, że trafia bezpośrednio do komórki. A gdy już znajdzie się w komórce, może przeciągnąć fragmenty DNA do jądra komórkowego.
Gdy znajdzie się w jądrze, istnieje ryzyko, że zintegruje się z genomem. Innymi słowy, może zmienić ludzkie DNA.
Czy to dlatego ludzie mają zwiększone stężenie białka we krwi przez wiele lat po wstrzyknięciu?
Okazało się, że firma Pfizer zataiła przed organami regulacyjnymi informacje na temat wzmacniacza/promotora SV40.
Co więc się stanie, gdy ludzie otrzymają powtarzające się dawki przypominające tego leku?
Nikt tego nie wie.
„Tylko 3–10 kopii tych kolczastych fragmentów DNA zawierających wzmacniacz SV40 należy wstawić do pojedynczej komórki, aby powstało ryzyko mutagenezy insercyjnej” – powiedział dr. David Speicher, który analizował fiolki mRNA.
Oznacza to, że mogłyby wprowadzić się do ludzkiego genomu i zmienić DNA.
W kolejnych przełomowych wiadomościach ujawniono, że australijskie organy regulacyjne wiedziały, że fragmenty DNA zawarte w zastrzykach mRNA mogą zostać zintegrowane z genomem.
W ramach wniosku o wolność informacji e-maile wykazały, że organy regulacyjne uznają możliwość integracji DNA z ludzkim genomem.
Wiedzieli także o wzmacniaczu/promotorze SV40 i o tym, że może on wciągać DNA do jądra komórkowego.
Dlaczego więc nie mówili o tym szerzej publicznie i dlaczego ta najświeższa wiadomość nie pojawia się we wszystkich mediach głównego nurtu?
Należy pamiętać, że zanieczyszczenie DNA to nie tylko DNA wstrzyknięte do organizmu. Zawiera LNP, które działają jako mechanizm dostarczania, przenosząc zanieczyszczenie DNA bezpośrednio do komórek w całym organizmie.
Pomimo uznania ryzyka w wewnętrznych e-mailach, organy regulacyjne na zewnątrz zapewniają, że zastrzyki są całkowicie bezpieczne i skuteczne. Dlaczego nie chcą powiedzieć ludziom prawdy?
No to teraz znasz prawdę…
Zatem biorąc pod uwagę to, co obecnie wiemy na temat skażenia DNA i wzmacniacza/promotora SV40, logiczne jest założenie, że może to być wyjaśnienie, dlaczego u ludzi nadal obserwuje się duże guzy kilka lat po wstrzyknięciu. Mają wysoki poziom białka szczytowego w organizmie.
Możliwe, że zastrzyki mRNA Covida faktycznie zintegrowały się z ludzkim genomem i zmieniły ludzkie DNA.
Oczywiście nie możemy jeszcze tego stwierdzić na pewno, ale badania są prowadzone.
uncutnews.ch/dna-veraendern-mit-den-covid-impfstoffen-geht-etwas-merkwuerdiges-vor-sich
Leave a Reply